Jeszcze nie tak dawno, bo kilka lat temu budziłam się rano cała w skowronkach. Obywałam się bez porannej kawy, na śniadanie wystarczała mi kanapka z ogórkiem, ewentualnie pomidorem. Szybki makeup i mogłam podjąć każde wyzwanie jakie przyniesie mi dzień.

Dzisiaj, każdego dnia potrzebuję chwili na to by przypomnieć sobie kim jestem 😉 gdzie jestem i co tu w ogóle tu robię. Ale, ale… bardzo lubię te chwile niebytu, kiedy głowa niby pełna, a jednocześnie pusta. Celowo wstaję wcześniej by napawać się ciszą, kiedy wszyscy jeszcze śpią, kiedy i ja jeszcze nic nie muszę.

Kiedy głowa pełna i pusta

Pomaga mi wrócić do rzeczywistości kubek kawy i telefon z listą zadań na konkretny dzień. Szybki przegląd wiadomości w kanałach google i rzut okiem na facebooka (chociaż ten ostatni, nie chce mi pokazywać newsów moich znajomych więc nie chce mi się tam zaglądać).

Bez listy zadań

nie jestem w stanie ogarnąć nawet połowy moich obowiązków.

Bo jak zapanować nad dzieciakami, które uznają przestrzeń za doskonałe pole manewrów, wojny jaka między nimi się toczy. Jak ogarnąć i zaplanować menu dla członków rodziny, którym dzisiaj smakuje ogórkowa, ale za tydzień ta sama zupa staje się trująca.

Trudno pogodzić pracę na etacie z ogarnięciem własnego nano biznesu, podwórko i ogród, i nigdy nie wiesz co może przynieść Ci dzień. Pomaga prosta lista, ale też

Genialne narzędzie jakim jest Notion

Mogłabym pisać i pisać na temat jego możliwości, chociaż dopiero go poznaję. Najprościej napisać, że Notion to baza danych z całego mojego życia. Pięknie posegregowana i pogrupowana według wybranych przeze mnie kategorii. Całe życie zamknięte w jednym pudełku.

Tu organizuję i zapisuję plany posiłków, gromadzę przepisy. Zaraz obok mam prosty budżet domowy oraz planowe wydatki na rok. !Notion! przypomina mi by opłacić OC czy zrobić przegląd – on nie zapomina. Ba mało tego zapisałam w nim adresy i numery telefonów do agentów ubezpieczeniowych czy diagnostycznych stacji.

Tu mam także bazę wszystkich lekarzy i poradni z jakich przyszło nam korzystać w ciągu ostatnich kliku lat. Koniec z szukaniem numerów telefonu do poradni.

Tu także zorganizowałam sobie bazę wszystkich członków rodziny, tej bliższej i dalszej. Zanotowałam ich numery telefonu, adresy pocztowe i e-mail. Ustawiłam przypomnienia dotyczące urodzin, ale także zapisałam co otrzymali ode mnie ostatnio w prezencie (fajna rzecz, bo już wiem co mogę kupić lub czego ewentualnie nie kupować na prezent). Wszystkie istotne informacje z mojego punktu widzenia zebrane na profilu konkretnej osoby.

Zbiór inspiracji

dotyczących wystroju domu, ogrodu czy sylwestrowych kreacji. Wszystko to co szybko ulatuje, a czasem chce się wrócić do danego tematu. To całe listy filmów, które chcę obejrzeć, książek do przeczytania, miejsc do odwiedzenia.

Notion pozwala

pełnej głowie nieco odpocząć, stać się lżejszą i pustą. Nie muszę pamiętać o istotnych datach, zdarzeniach, opłatach.
Sprawdza się w przypadku kreatywnych pomysłów, jak i analitycznych działań, a co ważne jest dostępny na każdym urządzeniu.

Jedyny minus to synchronizacja wymaga dostępu do internetu, a z tym bywa różnie w ostępach puszczy.